Byłem z rodziną w drugiej połowie lutego, czyli w martwym sezonie. Wynikały z tego plusy i minusy. Miasto wyglądało na wymarłe, zazwyczaj nikogo nie było widać na ulicy, prawie wszystko pozamykane. Za to plaża jak okiem sięgnąć dla nas, a ceny dużo niższe niż w sezonie. Dużo zwiedzaliśmy: Aquleia, Portogruaro, Udine, Wenecja, Padwa, Werona. Pogoda i temperatura idealna do oglądania fascynujących zabytków.